Wszystko boli . Głowa , klatka piersiowa,,,, nie czuje nic oprócz palącego bólu .Bok , ręka . Ból. Ból . mrok i ściszone głosy. Gdzie ja jestem ? Choć naprawdę sie staram nie jestem w stanie otworzyć oczu . Szeptane słowa staja sie wyraźniejsze ....... to latarnia morska w moich ciemnościach .
- Ma potłuczone żebra , panie Pattinson , i włoskowate pęknięcie czaszki , ale parametry życiowe ma stabilne i dobre .
- Dlaczego nadal jest nieprzytomna ?
-Pani Stewart doznała cięzkiego urazu głowy , ale mózg funkcjonuje normalnie i nie ma żadnego obrzęku .
Obudzi sie kiedy będzie gotowa , proszę dać jej czas .
Rozluźniam sie i jeszcze raz trace przytomność , dzięki czemu nie czuję bólu
Wszystko jest ciezkie i obolałe , ręce, nogi , głowa , powieki , nic sie nie rusza . Oczy i usta mam zamknięte , nie chca sie otworzyć . Gdy wynurzam sie z mgły dzwięki stają sie głosami .
-Nie zostawię jej ,
Rob on tu jest. O dzięki Bogu .
Wabi mnie słodka nicość .
Szeptane słowa znowu stają sie wyraźniejsze ...... znowu go słyszę ...
-Ale dlaczego ona sie nie budzi , na pewno nic jej nie jest , jest taka spokojna i nieruchoma .
-Tak żyje , nie martw sie - powiedziała mama
Mama jest tu moja mama .
Tak bardzo chcę otworzyć oczy ale są za ciężkie .
Wabi mnie słodka nicość .
Strasznie chce mi sie siusiu . Otwieram oczy . Znajduje sie w czystej , sterylnej sali szpitalnej. Pali sie tylko lampka , wszędzie panuje cisza . Boli mnie głowa i klatka piersiowa , ale najbardziej czuję parcie na pęcherz . Muszę iśc siusiu . Boli mnie prawa ręka , i dostrzegam wkuty w nią wenflon . Odwracam szybko głowę . Robert śpi . Siedzi obok mnie i opiera sie o łóżko głową i splecionymi rękami . Wyciągam dłoń i po raz pierwszy od dawna robie to co pragnęłam zrobic juz dawno temu , wplatam palce w jego czupryne i lekko pociągam za nią .Wdzięczna moim palcom za wykonanie mojego polecenia . Budzi sie nagle i podnosi głowę , spoglądając na mnie , a moja dłoń opada na łózko .
-Hej - chrypię
-Ohh Kriss ,- głos ma zduszony od emocji , oczy podkrążone od płaczu . Ubranie pomięte , włosy jak zawsze w nieładzie . Ale uśmiecha sie do mnie zadowolony .
-Musze iść do ubikacji - szepczę
Patrzy na mnie , po czym ściąga brwi .
-Dobrze.
Próbuje stac .
-Kris nie ruszaj sie zawołam pielęgniarkę . - szybko wstaje i naciska stojący na stoliku dzwonek .
-Proszę- szepcze - Ja musze isc ....
-Czy choć raz zrobisz to co ci każe ? -warczy rozdrażniony
Do sali wchodzi pielęgniarka , ma około trzydziestu lat , jej włosy są koloru jasny bląd , ma promienny uśmiech na twarzy kiedy widzi Roba . Mój zgasł za to od razu kiedy tu wparowała . Jest za ładna jak na pielęgniarkę .
Jej uśmiech od razu gaśnie kiedy musi spojrzeć na mnie .
-Witamy Pani Stewart . Powiadomię doktor Morgan ze sie pani obudziła - Podchodzi do łóżka - Mam na imię Nora . Wie Pani gdzie jest ?
-Tak . Szpital .Muszę siusiu .
-Ma Pani cewnik .
Co ? Och to obrzydliwe .
-Prosze chce wstac .
-Pani Stewart .
-Prosze
-Kriss- warczy ostrzegawczo Rob.
Prubuję sie podnieść .
-Wyjmę Pani cewnik . Panie Pattinson , jestem pewna ze Pani Stewart , chciała by odrobiny prywatności . - mówi do niego , odprawiając go .
-Nigdzie nie idę - piorunuje ją wzrokiem
-Rob prosze - biorę go za rekę. - prosze
Parzy na mnie przez dwie minuty
-W porządku , ma Pani dwie minuty . - syczy do pielęgniarki po czym całuje mnie w czoło i wychodzi .
Dwie minuty później wraca . Siostra nora pomaga mi wstac .
-Ja ją wezmę - mówi i rusza w moją stronę .
-Panie Pattinson dam sobie rade .
Posyła jej spojrzenie pełne wrogości
-To moja dziewczyna do diaska dam sobie rade .
Mów i odsuwa na bok stojak z kroplówką .
Pochyla sie na de mną i delikatnie bierze mnie w ramiona .
Obejmuje go ramionami i wtulam sie w niego . Wszystko mnie boli ale tęskniłam za tym i za nim .
Niesie mnie do przylegającej do sali łazienki , a siostra nora idzie za nami .
-Jestes za lekka - mruczy mi do ucha z dezaprobatą , stawiając mnie delikatnie na ziemi . Chwieje sie . Nogi mam jak z waty . Rob zapala światło , oślepia mnie migotanie żarówki .
Załatwiam sie i spowrotem ląduje w jego ramionach .
-Tęskniłam za tobą . Musimy porozmawiać
-Wiem , wiem wszystko wiem . Kocham cie , i tęskniłem za tobą każdego dnia .
Ohh dzięki Bogu .
Jednak wybłagałam i dostałam kompa na godzine od kumpeli i jest rozdział . Troche krótki ale to jak zawsze no nie .
Tak więc , komentowac i mam nadzieję ze sie spodoba i będzie dużo , dużo komentarzy .
-
Czytam rozdział i nuce I think about you.Rozdział super.A widziałaś zdjęcia Roba i Kris w samochodach blisko sieci a gdy ich zobaczenia podobno się oddalili to coś znaczy co nie?
OdpowiedzUsuńChyba tak , choć nic nie wiadomo . Ale zobaczymy co zycie pokaze :)
UsuńRozdział fajny ;) Czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńFajny ;D
OdpowiedzUsuńFajny ;D
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział ! Czekam na NN ! Mam nadzieje że dodasz go szybko ! Zapraszam do mnie http://robertpattinson-and-emmawatson.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńrozdzial super
OdpowiedzUsuńSuper rozdział!!! Już nie mogę się doczekać następnego. Mam nadzieję,że teraz będzie wszystko między nimi w porządku i że będą razem;)))
OdpowiedzUsuńBOSKO !! pisz dalej
OdpowiedzUsuń♥♥♡♡:-) :-) :-)
OdpowiedzUsuń