piątek, 1 listopada 2013



Wszystko boli . Głowa , klatka piersiowa,,,, nie czuje nic oprócz palącego bólu .Bok , ręka . Ból. Ból . mrok i ściszone głosy. Gdzie ja jestem ? Choć naprawdę sie staram nie jestem w stanie otworzyć oczu . Szeptane słowa staja sie wyraźniejsze ....... to latarnia morska w moich ciemnościach .
- Ma potłuczone żebra , panie Pattinson , i włoskowate pęknięcie czaszki , ale parametry życiowe  ma stabilne i dobre .
- Dlaczego nadal jest nieprzytomna ?
-Pani Stewart doznała cięzkiego urazu głowy , ale mózg  funkcjonuje normalnie i nie ma żadnego obrzęku .
Obudzi sie kiedy będzie gotowa , proszę dać jej czas . 
Rozluźniam sie  i jeszcze raz trace przytomność , dzięki czemu   nie czuję bólu 


Wszystko jest ciezkie i obolałe , ręce,  nogi , głowa , powieki , nic sie nie rusza . Oczy i usta mam zamknięte , nie chca sie otworzyć . Gdy wynurzam sie z mgły dzwięki stają sie głosami .
-Nie zostawię jej ,
Rob on tu jest. O dzięki Bogu .
Wabi mnie słodka nicość .
Szeptane słowa znowu stają sie wyraźniejsze ...... znowu go  słyszę ...
-Ale dlaczego ona sie nie budzi , na pewno nic jej nie jest , jest taka spokojna i nieruchoma .
-Tak żyje , nie martw sie - powiedziała mama
Mama jest tu moja mama .
Tak bardzo chcę otworzyć oczy ale  są za ciężkie .
Wabi mnie słodka nicość .

Strasznie chce mi sie siusiu . Otwieram oczy . Znajduje sie w czystej , sterylnej sali szpitalnej. Pali sie tylko lampka , wszędzie panuje cisza . Boli mnie głowa i klatka piersiowa , ale najbardziej czuję parcie na pęcherz . Muszę iśc siusiu . Boli mnie prawa  ręka , i dostrzegam wkuty w nią wenflon . Odwracam szybko głowę . Robert śpi . Siedzi obok mnie i opiera sie o łóżko głową i splecionymi rękami . Wyciągam dłoń i po raz pierwszy od dawna robie to co pragnęłam zrobic juz dawno temu , wplatam palce w  jego czupryne i lekko pociągam za nią .Wdzięczna moim palcom za wykonanie mojego polecenia . Budzi sie nagle i podnosi głowę , spoglądając na mnie , a moja dłoń opada na łózko . 
-Hej - chrypię 
-Ohh Kriss ,- głos ma zduszony od emocji , oczy podkrążone od płaczu . Ubranie pomięte , włosy jak zawsze w nieładzie  . Ale uśmiecha sie do mnie zadowolony . 
-Musze iść do ubikacji - szepczę 
Patrzy na mnie , po czym ściąga brwi .
-Dobrze. 
Próbuje stac .
-Kris nie ruszaj sie zawołam pielęgniarkę . - szybko wstaje i naciska stojący na  stoliku dzwonek . 
-Proszę- szepcze - Ja musze isc ....
-Czy choć raz zrobisz to co ci każe ? -warczy rozdrażniony
Do sali wchodzi  pielęgniarka , ma około trzydziestu lat , jej włosy są koloru jasny bląd , ma promienny uśmiech na twarzy kiedy widzi Roba . Mój zgasł za to od razu kiedy tu wparowała . Jest za ładna jak na pielęgniarkę .  
Jej uśmiech od razu gaśnie kiedy musi spojrzeć na mnie .
-Witamy Pani Stewart . Powiadomię doktor Morgan ze sie pani obudziła - Podchodzi do łóżka - Mam na imię Nora . Wie Pani gdzie jest ?
-Tak . Szpital .Muszę siusiu . 
-Ma Pani cewnik .
Co ? Och to obrzydliwe .
-Prosze chce wstac .
-Pani Stewart .
-Prosze 
-Kriss- warczy ostrzegawczo Rob. 
 Prubuję sie podnieść .
-Wyjmę Pani cewnik . Panie Pattinson , jestem pewna ze Pani Stewart , chciała by odrobiny prywatności . - mówi do niego , odprawiając go . 
-Nigdzie nie idę - piorunuje ją wzrokiem 
-Rob prosze - biorę go za rekę. - prosze 
Parzy na mnie przez dwie minuty 
-W porządku , ma Pani dwie minuty . - syczy do pielęgniarki po czym całuje mnie w czoło i wychodzi .
Dwie minuty później wraca . Siostra nora pomaga mi wstac . 
-Ja ją wezmę - mówi i rusza w moją stronę . 
-Panie Pattinson dam sobie rade .
Posyła jej spojrzenie pełne wrogości 
-To moja dziewczyna do diaska dam sobie rade .
Mów i odsuwa na bok stojak z kroplówką . 
Pochyla sie na de mną i delikatnie bierze mnie w ramiona . 
Obejmuje go ramionami i wtulam sie w niego . Wszystko mnie boli ale tęskniłam za tym i za nim . 
Niesie mnie do przylegającej do sali łazienki , a siostra nora idzie za nami . 
-Jestes za lekka - mruczy mi do ucha z dezaprobatą ,  stawiając mnie delikatnie na ziemi . Chwieje sie . Nogi mam jak z waty . Rob zapala światło , oślepia mnie migotanie żarówki . 
Załatwiam sie i spowrotem ląduje w jego ramionach . 
-Tęskniłam za tobą . Musimy porozmawiać 
-Wiem , wiem wszystko wiem . Kocham cie , i tęskniłem za tobą każdego dnia . 
Ohh dzięki Bogu . 



Jednak wybłagałam i  dostałam  kompa  na godzine od kumpeli i jest rozdział . Troche krótki ale to jak zawsze no nie . 
Tak więc , komentowac i mam nadzieję ze sie spodoba i będzie dużo , dużo komentarzy . 
Miłego czytania ................♥♥♥♥♥
-

11 komentarzy:

  1. Czytam rozdział i nuce I think about you.Rozdział super.A widziałaś zdjęcia Roba i Kris w samochodach blisko sieci a gdy ich zobaczenia podobno się oddalili to coś znaczy co nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba tak , choć nic nie wiadomo . Ale zobaczymy co zycie pokaze :)

      Usuń
  2. Rozdział fajny ;) Czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniały rozdział ! Czekam na NN ! Mam nadzieje że dodasz go szybko ! Zapraszam do mnie http://robertpattinson-and-emmawatson.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział!!! Już nie mogę się doczekać następnego. Mam nadzieję,że teraz będzie wszystko między nimi w porządku i że będą razem;)))

    OdpowiedzUsuń
  6. BOSKO !! pisz dalej

    OdpowiedzUsuń
  7. ♥♥♡♡:-) :-) :-)

    OdpowiedzUsuń