piątek, 27 września 2013

Jestem zasmucona tym ze nikt nie czyta mojego opowiadania i nikt nie komentuje . Z każdym rozdziałem komentarzy co raz mniej . Nie podoba wam sie to co piszę ? To podrzucajcie pomysły i piszcie śmiało co wam sie nie podoba a co podoba . Co byście chcieli zeby sie działo w dalszych rozdziałach .
Mam nadzieje ze dostanę kilka odpowiedzi.

Pozdrawiam Nirvana 

czwartek, 19 września 2013


Gdyby nie tabloidy i papsy może i bym o niej zapomniał.Nie mogłem jednak zmusić się do tego aby żałować tego co było między mną a Nią .Mimo wszystko ją kocham.Ale wiem,że kolejny raz nam się nie uda.

To nie możliwe zebym jej wybaczył .Nie tak to miało być , kochaliśmy sie a kiedy nie było mnie zaledwie kilka tygodni ona juz sie puściła . Nienawidzę jej za to . Mam nadzieje ze umrze z zalu , chce zeby cierpiała.

Ale mimo to wciąż jej pragnę i gdzieś tam w głębi zadaję sobie pytanie "Jak się czuję? Czy wciąż mnie kocha?"

Czy bardzo za mną tęskni , czy mysli o mnie . Ja nie mogę o niej przestać myślec , nie potrafie przestać jej kochać.

Moje szczęście ulotniło się wraz z Nią .A planowaliśmy wspólną przyszłość. Mieliśmy założyć wspólny dom, szczęśliwą rodzinę ale wszystko legło w gruzach. I to tylko ,że podczas mojej nieobecności ładowała się każdemu lepszemu do łóżka.


Okazała sie szmatą a ja ja ciągle kocham . Kiedy wstaje rano ona jest moją pierwszą myslą jaka przychodzi mi do głowy . Myślę  co teraz robi czy jest sama czy z kimś i czy tęsknic i czy sama myśli o mnie.


To bez sensu! Przecież  ona mnie zdradziła. I to wielokrotnie. Jednak nadal czuję tą pustkę.Znów chciałbym zobaczyć jej ciało.Które było kiedyś tylko dla mnie. I usłyszec jej głos. Tę kojącą melodię  .Czy to wszystko przejął kto inny?


Tak napewno już sie pocieszyła . Już komuś innemu mówi że go kocha i że jest tylko dla niego . To zdradziecka suka , nienawidze jej ............ kocham ją tak mocno ze mógłbym zabić każdego kto ją dotknie . Ona jest tylko moja



I taka krucha...była dla mnie spełnieniem marzeń. Taką maszynką szczęścia .A może ona o mnie myśli ?Może nadal jest tylko moja  ?Chciałbym aby była to prawda. Tak bardzo ją kocham i nie nawidzę.


Chce żeby była tu teraz koło mnie i mnie błagała o wybaczenie a ja bym jej wybaczył . Wybaczył bym jej tylko gdyby na mnie spojzała


A później porwałbym ją w swoje ramiona i kochałbym się z nią do utraty tchu .Do tego momentu kiedy uznam ,że mnie więcej nie zostawi

Ze już nie odejdzie bo będę lepszy od tych jej wszystkich kochanków . Będzie moja , ale tak nigdy sie nie stanie . To ona mnie zdradziła , to ona okłamała , to ona poczuje co to zazdrość to ona będzie mnie błagać o wybaczenie i sie o mnie starać


Tak .Zrobię to. Wzbudzę  w niej  zazdrość .Będzie ona taka silna ,że nie będzie mogła żyć z tym uczuciem .Zrobię wszystko ,żeby było jak dawniej.


To ona zrobi wszystko żeby było jak dawniej , będzie tak zazdrosna ze nie bedzie umiała spać z myslą ze to nie ona śpi obok mnie tylko jakaś inna kobieta .


Tylko jaka ?Nie potrafię uprawiać seksu z inną kobietą ,kiedy nawiedza mnie myśl ,że na jej miejscu powinna być Kris. Tylko ona znała moje potrzeby i tylko ona potrafiła mnie w pełni zadowolić .Moja jedyna miłości ,która dała mi tyle szczęścia.
                                                                   ********* 




Brakuje mi jego ciepła. Tego pięknego odurzającego zapachu. Teraz zamiast czuć jego pocałunki na skórze  czuję  kopniaki a zamiast jego czułych słów słyszę przezwiska . Ostatnio za dużo popijałam i  i dzis przegięłam . Ktoś napadł mnie  i zaciągną w ciemną uliczkę .
Jestem pijana i za słaba żeby cokolwiek zrobić , bronić się  czy krzyczeć , nie mam jak sobie pomóc .


Chciałabym cofnąć czas. Powrócić do tego momentu, kiedy wszystko było dobrze. Mieć przy sobie mężczyznę  którego kocham ponad życie.


Moje ciało domagało się śmierci  ,a to wszystko dlatego ,że nie potrafiłam być wierna .Jestem zwykłą szmatą puszczająca się z kim popadnie. Jednak on kiedyś mnie kochał. Okazywał mi to na okrągło .Tak bardzo chciałabym być teraz przy nim. 
I nagle bóg mnie wysłuchał .. . Zobaczyłam Roba jak wyciąga do mnie rękę z wielkim uśmiechem na ustach podnosi mnie i przytula do siebie . 
I nagle już go nie widzę nic nie widzę . 
Pochłania mnie słodka nicość . 
Wabi mnie swoją kojącą ciszą , więc idę w jej kierunku ............

                                                                  ********* 
Telefon dzwoni . 
Odbieram 
- Rob musisz szybko  tu przyjechać , Kris jej w szpitalu , w ciężkim stanie . 
Co moa Kris ? Ale jak ? Dlaczego ?
- W którym ?....................
Boże oby tylko żyła . 



Kiedy dojechałem na miejsce szybko udałem  sie do sali w której lezała . Byli tam jej rodzice . 
-Boże co z nią , ona przeżyje ? 
-Zadecyduje o tym najbliższa noc , wiec módlmy sie o cud ............
Boze , umre bez niej ...........




Wiem wiem , krótki ale mam nadzieje ze sie spodoba . Napisany wspólnie z Olą , moja współautorką .
 Komentujcie jak zawsze  bo  to ważne dla nas . No to miłego czytania .