poniedziałek, 2 września 2013





                                       To tak na pocieszenie że koniec wakacji .... niestety






Stałem przed nim i nie mogłem uwierzyć w to co  do mnie mówi .   Moja Kris miała by  mnie zdradzić , z Nim , z Rupertem ?Ale przecież  mi obiecała , powiedziała ze już sie z nim nie , spotka nigdy więcej .
A on mi mówi że nie tylko spotkała ale i  pieprzyła ..........
Jak mogła ,jak ............ Moja Kris .............. suka , nie nie nie , nie mów tak o niej .
-Widzisz i tak cie zdradziła , nie potrzebnie marnowałeś na nią czas ....... to suka .
Nazwał ją suką , jak tak może .
Zamachnąłem sie  sam nie wiem kiedy i walnąłem go z całej siły w nos , poleciał na ścianę .
Podszedłem do niego powoli i powiedziałem .
-Nie waż sie tak o niej mówić . Rozumiesz , skurwielu ......- walnąłem go w brzuch - Nie waż sie jej tak nazywać .
Facet tylko sie zaśmiał , pokazując zakrwawione zęby ,
-To  suka , jak każda suka nie wysiedzi długo w domu , musi , przed kimś sie rozłożyć , suki już tak mają .
Znowu go uderzyłem , nie wytrzymałem , waliłem go z całej siły po twarzy i kopałem po żebrach .
W końcu kiedy przestał sie śmiać i za czą błagać zebym przestał , odszedłem , kopnąłem drzwi jego domu i wyszedłem na ulice .
Wsiadłem do mojego  samochodu i pojechałem do naszego domu , wiedziałem ze  ona tam jest .
Jak mogła , a ja ją  kocham , ja ufałem jej
A ona jak ostatnia szmata mnie zdradziła , wiem ze nie wolno  mi o niej mówić  w ten sposób ale jestem tak kurwesko zły że nie umiem inaczej .

Szybko dotarłem do domu i dosłownie wbiegłem do niego
-Kriss- wydarłem sie na całe gardło - Kris wiem że tu jestes , kurwa wyłaź , słyszysz .
-Co sie tak drzesz przecież słyszę cie .....
Podszedłem do niej i nie wiem dlaczego ale uderzyłem ja wpoliczek .
Złapała sie za niego a z jej oczu popłynęły łzy . Nie zrobiło to na mnie wrażenia , niech płacze , niech choć przez chwile poczuje ból który ja .
-Rob za co ,,,,, ja  ....
-Zdradziłaś mnie ...... zdradziłaś mnie z nim , ty suko....
-Rob ja ........
Przerwałem jej .....
-Tak tak ,  ja nie chciałam to nie moja wina to samo tak wyszło , ja chciałam ci o tym powiedzieć ,,,,, tylko dlaczego mi kurwa nie powiedziałaś , dlaczego ? To było miesiąc temu , ale nie musiał powiedzieć mi ten złamas . Jak mogłaś , kochałem  cie , ufałem ci , ufałem ze mnie nie zdradzisz , myslałem ze i ty mnie kochasz ....... ale chyba nie ..
-Rob - przerwała mi - Posłuchaj mnie , to stało sie .......... sama nie wiem kiedy , cb nie było przez miesiąc w domu ,  a ja tęskniłam  , poszłam do baru i go spotkałam , upiliśmy sie i tak to wyszło , przepraszam , miałes sie nie dowiedzieć , kocha  cie ,
-Zamknij sie , powiedziałem zamknij sie , nie chce słuchać , tych twoich kłamstw , gdybyś choć troche mnie kochała , nie zdradziła byś mnie ,,,,-powiedziałem prawie szeptem - Tym razem miała nam sie udac , ale jak zwykle nawaliłaś ,,,,,,,,,,,,,, zawsze ty , zawsze .
Kris rozpłakała sie na całego i osunęła sie na kanapę i płacząc zaczęła coś , łkać , ale ja juz nie chciałem jej słuchać .
Tak bardzo byłem zły że nawet nie chciałem jej pocieszać jak zwykle to robię .
 -To koniec - powiedziałem - Już nic między nami nie ma wszystko zniszczyłaś . Jutro wrócę po żeczy .
Zacząłem sie kierować w stronę drzwi , a ona pobiegła za mną
-Rob nie ja przepraszam , błagam , nie możesz
-Ja nie mogę odejsc , a ty wszystko mogłaś spierdolić ? Ty mogłaś?
-Rob , błagam ,
-Kris to koniec .
Patrzyłem na jej załzawioną twarz , zawsze kiedy płacze ma takie miękkie usta , ostatni raz , tak ostatni .
Przyciągnąłem ja do siebie i ostatni raz wpiłem sie w jej wargi .Byłi miękkie i mokre od łez  . Jej cudne i miękkie wargi oddawały moje pocałunki z równą żarliwością . To był ostatni pocałunek , wlałem w niego tyle uczucia ile mogłem , tyle bólu i tęsknoty za nią sie dało .
Odsunąłem ją od siebie i spojżałem jej głęboko w oczy
-Kocham cie , ale to koniec . Już nigdy nie będziemy razem .Żegnaj .
Pocałowałem ja w czoło i wyszedłem .
Boże jak ja bez niej wytrzymam ?
Umrę











Mam nadzieje ze sie spodoba ...... Wiem krótki no ale cóż , mów sie trudno .
Zmieniłam wygląd bloga ale wam i tak nie pasuje więc jak ma byc ? Piszcie w komentarzach  i wg komentujcie .






7 komentarzy:

  1. Hmm... Ciekawy pomysl, ale jak on mogl ja uderzyc? Nie moge sie doczekac nn:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział ciekawy ale nie spodziewałam się tego. Czekam na kolejne i mam nadzieję że jednak wydarzenia potoczą się inaczej

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny rozdział, ale też się tego nie spodziewałam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Grr czemu masz ich pogodzić proszę .A ją w realu że go zdradziła myślałam że straciła jego dziecko nie powiedziała mu bo bała się że ją zostawi bo nie jest zdolna urodzić mu dziecka .

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział jak zwykle cudowny!!! Już sie nie mogę doczekać co będzie dalej, ale mam nadzieję,że ich pogodzisz;)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział świetny ale zaskoczyłaś mnie tym. Czekam na nn.

    OdpowiedzUsuń
  7. Co no weź ją załamana że nie są razem a ty mi taki numer odstawiasz rozdział fajny ale to że ich pokłóciłaś to nie

    OdpowiedzUsuń