piątek, 6 września 2013

Czy kochaliście kiedyś kogoś  tak bardzo że ledwo mogliście oddychać .
Przysięgaliście ze nigdy go nie zranicie , a teraz stoicie z nim twarzą w twarz i słyszycie jak mówi ze was nienawidzi . Jak widzicie że jest cały zagubiony w nienawiści do was i was uderza .
Następnym razem będzie inaczej , nie nie następnego razu nie będzie .
Życie to nie gra , nie dostanę drugiej szansy .
Znowu skłamałam .
I widzisz przez okno jak odchodzi .
Tak wiem że robiłam żeczy które nie miały mieć miejsca w naszym związku .
Ale nie chciałam tego , ale ty jesteś tak samo zły jak ja i znów wrócimy do siebie .
A jeśli chodzi o miłość to jest po prostu zaślepiona .
Kochanie proszę wróć .
Może nasz związek  wcale nie jest taki szalony jak sie wydaje , może każdy jest taki .
Wiem tylko że tak bardzo cie kocham .



                                                             *******


Budzę sie i promienie słońca uderzają w moją twarz doprowadzając mnie do destrukcji .
Chciał bym zeby teraz leżała obok mnie , miała rozmazany wieczorny makijaż i mówiła
do mnie po cichu i powoli .Mówiła ze przeprasza za to co sie stało .
Żeby chciała  mnie dotknąć a ja krzyczał bym żeby mnie nie dotykała.
Chciał bym żeby wybiegła obrażona z pokoju a ja pobiegł bym za nią jak zagubiony szczeniak.
Bez niej jestem nikim , jestem taki zagubiony .............  kochanie przytul mnie .
Chciał bym żeby powiedziała mi jaki to jestem okropny ale mimo tego i tak mnie kocha .
Dwóch psychopatów , ale po mimo tego ile wbijemy sobie noży i tak je zachowamy bo jesteśmy szczęśliwi .
Razem podnosiliśmy góry .
Nasza miłość jest szalona , jesteśmy szaleńcami , ale odmawiam jakiegokolwiek doradztwa .
Ten dom jest za duży , spale ten dom i gówno z tego będzie .Bo z nią jestem przy zmysłach a bez niej je tracę .



Nie powiem jak to jest naprawdę ale mogę powiedzieć jedynie jak sie czuję .
I teraz to stalowy nóż w mojej tchawicy .Nie mogę oddychać , ale walczę tak długo jak mogę .
Naćpany miłością , pijany własną nienawiścią stoję przed jej domem i patrzę w  jej okno.
Jestem jak superman bez sprzyjającego wiatru , ona to Louis Lane , a mi tak strasznie wstyd i pękam .
Odchodzę , nie mam odwagi zapukać do jej drzwi i porozmawiać .


                                                              





                                                                 **********


Więc po sześciu miesiącach nie jestem  już tym którego pragniesz .
Ale kocham cie tak mocno , że aż boli , ani razu nie potraktowałem cie źle .
Wlałem w ciebie całe moje serce , przestałem sie bronić , przysięgam na Boga .
Położyłem  mój mózg na twoich kolanach , kładę sie i umieram w twoich ramionach .
Padam na kolana i płaczę , prubuję powstrzymać sie od płaczu , ale nawet tego nie usłyszysz , więc
pierdole to i próbuję powstrzymać  sie od oddychania .
Wyobrażam sobie jak kładę sie na tobie i ściskam cię za nim nie złamię ci karku jak patyka od lizaka .
Ale to nic nie daje .
Oddycham .
Łzy płyną mi po policzkach , ale za nim przyłożę sobie broń so skroni , powiem ci to ......
Zrobił bym wszytko , by pokazac jak bardzo cie uwielbiam , ale to już skończone za późno by ocalić naszą miłość.
Ale obiecaj mi jedno , że pomyślisz o mnie za każdym razem kiedy spojrzysz w niebo .
Bo ja ......
Naćpany miłością , pijany nienawiścią , stoje pod twoim domem i strzelam sobie w głowę ................

Nie w niebo ........
                                                            


                                                                **********
Strzał ............
Krzyk .........
Wybiegam przed dom i widzę go jak w deszczu cały przemoczony , trzyma broń w dłoni i krzyczy na całego .
-Nienawidzę cie .............. Kocham cie      
Podbiegam do niego i obejmuję go z całej siły .
Wyrzuca broń i obejmuje mnie .
Szepcze mi we włosy
-Nienawidzę  cie , kocham cie ........
I tak w kółko ......Przez  całą drogę do domu .
                                                             *********
Czasami   mimo że coś nas niszczy , nie potrafimy od tego odejść .
Czasami,  po prostu boimy sie zmian . Czasami samych siebie .
A czasami kochamy zbyt mocno , by uwierzyć że miłość potrafi zabić .



 Tak  wiem , krótki ale taka na dobry początek weekendu . Jutro nn jak ktoś będzie chciał  .
No i komentujcie , jak zawsze i podsyłajcie pomysły na to co byście chcieli w dalszych rozdziałach .












8 komentarzy:

  1. Hmm nie wiem co napisać

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny genialny super bardzo mi si podoba

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialny. Troche inny niż zawsze ale super. Czekam na nn.

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny!!! Ja się popłakałam kiedy go czytałam! Już się nie mogę doczekać nn!;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział świetny chociaż ja to mało zrozumiałam ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Super kiedy ten nn

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział przepiękny! !!!! Jestem nim oczarowana!
    Z niecierpliwością czekam na nn.
    Pozdrawiam Lina.

    OdpowiedzUsuń