Gdyby nie tabloidy i papsy może i bym o niej zapomniał.Nie mogłem jednak zmusić się do tego aby żałować tego co było między mną a Nią .Mimo wszystko ją kocham.Ale wiem,że kolejny raz nam się nie uda.
To nie
możliwe zebym jej wybaczył .Nie tak to miało być , kochaliśmy sie a kiedy nie
było mnie zaledwie kilka tygodni ona juz sie puściła . Nienawidzę jej za to . Mam
nadzieje ze umrze z zalu , chce zeby cierpiała.
Ale mimo to
wciąż jej pragnę i gdzieś tam w głębi zadaję sobie pytanie "Jak się czuję?
Czy wciąż mnie kocha?"
Czy
bardzo za mną tęskni , czy mysli o mnie . Ja nie mogę o niej przestać myślec ,
nie potrafie przestać jej kochać.
Moje
szczęście ulotniło się wraz z Nią .A planowaliśmy wspólną przyszłość. Mieliśmy
założyć wspólny dom, szczęśliwą rodzinę ale wszystko legło w gruzach. I to
tylko ,że podczas mojej nieobecności ładowała się każdemu lepszemu do łóżka.
Okazała sie szmatą
a ja ja ciągle kocham . Kiedy wstaje rano ona jest moją pierwszą myslą jaka
przychodzi mi do głowy . Myślę co teraz
robi czy jest sama czy z kimś i czy tęsknic i czy sama myśli o mnie.
To bez
sensu! Przecież ona mnie zdradziła. I to
wielokrotnie. Jednak nadal czuję tą pustkę.Znów chciałbym zobaczyć jej
ciało.Które było kiedyś tylko dla mnie. I usłyszec jej głos. Tę kojącą melodię .Czy to wszystko przejął kto inny?
Tak napewno
już sie pocieszyła . Już komuś innemu mówi że go kocha i że jest tylko dla
niego . To zdradziecka suka , nienawidze jej ............ kocham ją tak mocno
ze mógłbym zabić każdego kto ją dotknie . Ona jest tylko moja
I taka
krucha...była dla mnie spełnieniem marzeń. Taką maszynką szczęścia .A może ona
o mnie myśli ?Może nadal jest tylko moja
?Chciałbym aby była to prawda. Tak bardzo ją kocham i nie nawidzę.
Chce żeby
była tu teraz koło mnie i mnie błagała o wybaczenie a ja bym jej wybaczył . Wybaczył
bym jej tylko gdyby na mnie spojzała
A później
porwałbym ją w swoje ramiona i kochałbym się z nią do utraty tchu .Do tego
momentu kiedy uznam ,że mnie więcej nie zostawi
Ze już nie
odejdzie bo będę lepszy od tych jej wszystkich kochanków . Będzie moja , ale
tak nigdy sie nie stanie . To ona mnie zdradziła , to ona okłamała , to ona
poczuje co to zazdrość to ona będzie mnie błagać o wybaczenie i sie o mnie
starać
Tak .Zrobię
to. Wzbudzę w niej zazdrość .Będzie ona taka silna ,że nie będzie
mogła żyć z tym uczuciem .Zrobię wszystko ,żeby było jak dawniej.
To ona zrobi
wszystko żeby było jak dawniej , będzie tak zazdrosna ze nie bedzie umiała spać
z myslą ze to nie ona śpi obok mnie tylko jakaś inna kobieta .
Tylko jaka ?Nie
potrafię uprawiać seksu z inną kobietą ,kiedy nawiedza mnie myśl ,że na jej
miejscu powinna być Kris. Tylko ona znała moje potrzeby i tylko ona potrafiła
mnie w pełni zadowolić .Moja jedyna miłości ,która dała mi tyle szczęścia.
*********
Brakuje mi
jego ciepła. Tego pięknego odurzającego zapachu. Teraz zamiast czuć jego
pocałunki na skórze czuję kopniaki a zamiast jego czułych słów słyszę
przezwiska . Ostatnio za dużo popijałam i
i dzis przegięłam . Ktoś napadł mnie
i zaciągną w ciemną uliczkę .
Jestem
pijana i za słaba żeby cokolwiek zrobić , bronić się czy krzyczeć , nie mam jak sobie pomóc .
Chciałabym
cofnąć czas. Powrócić do tego momentu, kiedy wszystko było dobrze. Mieć przy sobie
mężczyznę którego kocham ponad życie.
Moje ciało
domagało się śmierci ,a to wszystko
dlatego ,że nie potrafiłam być wierna .Jestem zwykłą szmatą puszczająca się z
kim popadnie. Jednak on kiedyś mnie kochał. Okazywał mi to na okrągło .Tak
bardzo chciałabym być teraz przy nim.
I nagle bóg mnie wysłuchał .. . Zobaczyłam Roba jak wyciąga do mnie rękę z wielkim uśmiechem na ustach podnosi mnie i przytula do siebie .
I nagle już go nie widzę nic nie widzę .
Pochłania mnie słodka nicość .
Wabi mnie swoją kojącą ciszą , więc idę w jej kierunku ............
*********
Telefon dzwoni .
Odbieram
- Rob musisz szybko tu przyjechać , Kris jej w szpitalu , w ciężkim stanie .
Co moa Kris ? Ale jak ? Dlaczego ?
- W którym ?....................
Boże oby tylko żyła .
Kiedy dojechałem na miejsce szybko udałem sie do sali w której lezała . Byli tam jej rodzice .
-Boże co z nią , ona przeżyje ?
-Zadecyduje o tym najbliższa noc , wiec módlmy sie o cud ............
Boze , umre bez niej ...........
Wiem wiem , krótki ale mam nadzieje ze sie spodoba . Napisany wspólnie z Olą , moja współautorką .
Komentujcie jak zawsze bo to ważne dla nas . No to miłego czytania .
Świetny czekam na kolejne ;D Tak właśnie się zastanawiałam że mogłaby być jaka akcja że Kristen trafia do szpitala i Rob dostaje telefon i jedzie do niej ;D
OdpowiedzUsuńRozdział świetny i wcale nie taki krótki moim zdaniem. Mam nadzieję, że niedługo wszystko u nich wróci do normy między nimi. Czekam na nn.
OdpowiedzUsuńNie podoba mi się to ze z kris robisz dziwke :P
OdpowiedzUsuńFajny rozdział,ale trochę się pogubiłam. Ostatni rozdział skończył się tak,że Rob był pod jej domem i ona do niego wybiegła i przytuleni szli do domu, a teraz znowu jest ich rozpacz po rozstaniu... To jak to w końcu jest??? Czekam na nn;)
OdpowiedzUsuńnapisz kolejny rozdzial bo juz dawno nie bylo :(
OdpowiedzUsuń